poniedziałek, 21 grudnia 2009

papillon

jak bylo troche cieplej to tak chodzilam.ukradlam soboe dzjęcie ze stylio,bo nie mam dostepu do drugiego mojego kompa.nadrobie zaleglosci jak wroce do lodzi
czasem uda mi sie ladnie wyjsc.sesja improwizowana.jak bede miala dostep do drugiego kompa
na którym mam wiecej zdjec to cos tam wrzuce;)



lubie sie dzielic muzyka,wiec podesle Wam moje uzaleznienie
http://www.youtube.com/watch?v=4zP1IjgSO_E&feature=fvst

Myslovitz w Dekompresji 17.12.2009

Zajmuje sobie czas nauka praca i imprezami/koncertami.na nic innego nie starcza mi czasu dlatego tak rzadko cos publikuje na tym blogu.
Na Myslovitz bylam bardziej z sentymentu niz z uwielbienia,to juz mój drugi ich koncert w tym roku.I chociaz liczba podpitych rozwrzeszczanych piętnastolatków ze szluga w lapie mnie zdemotywowala,to i tak koncert zaliczam do udanych.Na szczescie obylo sie bez sinikow i polamanych zeber..po 3 kawalkach poddalam sie i opuscilam miejscowe przed samą sceną.Mamy bardzo glupią publike w Łodzi,pogowanie wa wolnych kawalkach(wtf?) .Pozdro dla mojej wytrwalej kompanki Wero:*